Wyprawa do Mongolii w 2005 roku. Część druga...


Nareszcie w górach...

W pięknej kotlinie...

Nad jeziorem o krystalicznej wodzie...

Trzech jeźdźców...

Jeden jak Nazgul...

Przez gołoborza...

Górskie bagna...

Łąki...

I zarośla...

Na wysoką przełęcz...

Tu tajga wciąż nie odrosła po wielkim pożarze...

Widoki zapierają dech w piersiach...

<<<   poprzednia strona   |   następna strona   >>>